czwartek, 20 lutego 2014

Jak to z G.Ó.N.W.E.M. było ...

Ehhh -.-
A dzisiaj mój człowiek robił mi kolejną sesję do internetów, cóż, takie życie .
Ale nie możemy się opierdzielać - trzeba działać!
Opowiem wam teraz, jak to z gónwem było ;)

A więc:

3 lata temu, kiedy jeszcze Dyzia na świecie nie było, a ja byłam małym niedoświadczonym króliczkiem, mieszkał ze mną mój wujek - Misiek ( był psem ) .
Nie był zbyt duży, ale za to miał ogrooooomne serducho <3
Pewnego dnia, szedł z moim człowiekiem na spacer do lasu.
Gdy tak spacerowali znaleźli łąkę, zatrzymali się na niej na chwilę, aż nagle... ZACZĘLI SIĘ ZAPADAĆ!  :c
Na szczęście wyszli z tego cało! :)
Niestety, Misiek umarł 4 miesiące po tym zdarzeniu ...
uczcijmy to minutą ciszy na jego wspomnienie.

Po jego śmierci, zaczęłam nawiązywać kontakty z jego przyjaciółmi, lub moimi sąsiadami.
Pewnej nocy, gdy wszyscy się zebraliśmy , postanowiliśmy zbadać tą sprawę, wybraliśmy się do miejscowego lasu, a jedyne co zobaczyliśmy to niewyjaśnione smugi światła w powietrzu. Gdy podeszliśmy bliżej , smuga się poruszyła i zaczęła nas "gonić" ! No, ten ... yyy... ii .... uciekliśmy xD
Następnej nocy, postanowiliśmy stworzyć odział, tylko jak się za to wziąć, z której strony? :o
Wymyśliliśmy najpierw nazwę, a co z bazą?
Zaczęliśmy kopać, okradać naszych właścicieli i z czasem - powstało nasze stowarzyszenie ...

Oczywiście badaliśmy wielokrotnie tą sprawę. Wysyłaliśmy wielokrotnie naszych najlepszych szpiegów aby zbadali tą sprawę. I nie przyniosło to rezultatów. W miejscowym lesie nie ma żadnej podmokłej łąki, która pasowałaby do opisu Natalii lub Miśka.

Tak więc to na tyle :)
PS. możecie się spodziewać za niedługo jakiegoś filmiku dokumentalnego o G.Ó.N.W.I.E. :D
                              Tofisia x3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz